Marznącym deszczem /sonet/

 
 
Marznącym deszczem spowite drogi
gór wierzchołkami przechodzi zimno
częstując mgielnie pośród wrzaw gromkich
grzęzną spokoje wszelka stabilność
 
Nadchodzisz gniewnie z chłodem dzwonnico
aby dośpiewać resztce zieleni
kto tak naprawdę w sporze się zmieści
później rozwleczesz straszny dywizjon
 
Widząc przemawiam głosikiem cierpkim
kaszląc słowami pełnych obawy
stronami ciepła w sercu schowanych
 
Powie odbiorca zwykły czytelnik:
- Trzeba uściślić sonet dobrany
ubierz ubranie zamiast pidżamy 


---

Sonet niemiecki

abba bccb cdd cdd

---

 

 

Komentarze

  1. Słowem mi słońce zapal nad głową,
    w serce niech promień ciepły się skrada,
    a gdzieś za oknem… niech sobie pada.

    Pada jak cholera (nie wiem czy u Ciebie można używać tak brzydkich słów). Po śniegu nie zostało nawet wspomnienie.

    OdpowiedzUsuń

  2. Pierzchły śniegu śliczne biele
    dzisiaj rządził ponad miarę
    duży deszczyk wodą śmielej
    wkrótce jednak zmieni szatę

    Słońce wyda rozkaz zimie
    wróci skromnie powie mało
    marnie będzie sobą widnieć
    czmychnie szybko biorąc białość


    Moja śp. babcia rodem spod Lwowa zawsze mawiała: Kuliera
    (albo kulera).

    OdpowiedzUsuń
  3. Pidżamy? Piżamy raczej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tu ciekawostka!
    Obie formy są poprawne.

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie myślalam, że obie formy beda poprawne:)
      🍀

      Usuń
  5. Znaczą dokładnie to samo Joanno,
    czyli ubiór typowo nocny, znany jako piżama.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz